Images
ContribuerÉvaluations
Contribuer aux commentairesCo za lunch! Duży i różnorodny wybór, po pięć przystawek i dań głównych oraz dwa desery (karta lunchowa zmienia się chyba co tydzień . Do tego wybór z gatunku tych, że najchętniej spróbowalibyśmy wszystkiego. Stanęło na pysznej zupie gulaszowej, i to najlepszej jaką do tej pory jedliśmy, oraz makaronie z kaczką. Drugie danie równie smaczne i przyrządzone bez zarzutu. To za 28 zł (z wodą lub winem w cenie , ale za kolejne 10 zł można rozszerzyć zamówienie o deser. Mimo, że nie przepadamy za głównym składnikiem daliśmy namówić sie sympatycznej pani kelnerce na marcepanowy makaron, z gruszką baby oraz musem piernikowym i było warto! Punkt obowiązkowy na mapie Poznania.
Kulinarnie zasługują na więcej, ale niestety kelner z wypisaną na twarzy niechęcią, znacznie obniża ocenę. Z inną obsługą lokal mógłby tylko zyskać.
Przy okazji Festiwalu Malta odbywającego się w Poznaniu Concordia ustawia swoje stoisko na Placu Wolnosci. W ofercie: kanapki, burgery, frytki, zupy, dania dnia i napoje. W sobotę wybraliśmy się na burgery. Narzeczony wybrał wołowego z imbirem i kolendrą (mięso super, ale ogólne połączenie smaków nie przypadło mu do gustu) Ja wybrałam wege burgera z grillowaną cukinią i serem hallumi PYCHOTKA (narzeczonemu też smakował bardziej niż jego wołowy) Pycha chrupiąca bułka, sosu w sam raz, a grillowana cukinia boska. Do burgerów zamówiliśmy frytki i dostaliśmy; świeżutkie, ręcznie robione i gorące pycha. Polecamy.
Nie wiem czy to kwestia wcześniejszego nastawienia się na wielkie wow po przeczytanych recenzjach, ale Concordia niestety nieco mnie rozczarowała. Dania były bardzo nierówne. Zupa krem z selera z orzechami wybitna, fenomenalna wręcz. Gulaszowa mojego współtowarzysza zaledwie poprawna. I znów przy drugim daniu kaczka na sąsiednim talerzu przyrządzona idealnie. Moje danie w postaci makaronu z kaczką,szpinakiem i pomidorami niemal bez smaku, nie licząc ogromnej ilości czosnku. Quo Vadis Concordio?
Polecam, budynek bardzo ciekawy, dogodna lokalizacja, kreatywne rozwiazania, dbałość o detale zarówno wystroju jak i potraw. Nawet sól Maldon na daniach, himalajska na stolikach świadcza o dbaniu o szczegóły dania, które nie sa obojętne w kwestii smaku. Polecam perliczkę, jagnięcinę, czy deser z lodów lawendowych, wszystkie zamówione dania były na poziomie. Dania podane apetycznie, porcje, ktorymi można się najeść co jest również istotne (przy zamówieniu menu). Wyjatkowe miejsce i jego klimat, dogodne godziny otwarcia zarówno na śniadanko, jak i kolacje. W sam raz by zrobić mała przerwe w jesiennej rutynie na kolorowe danie, w jasnym, atrakcyjnym i nieformalnym wnetrzu.
Carte complète
Plus d'informations
Carte QR
